Wegańskie mydełka Veggie Bubbles
16:29Jakiś czas temu odezwała się do mnie Pani Ula z pytaniem, czy nie chciałabym przetestować próbek jej mydełek. Mydła Veggie Bubles są wegańskie, wytwarzane ręcznie i stanowią etyczną alternatywę dla tego, co możemy znaleźć w drogeriach - ich składy są przyjazne zarówno dla nas, jak i dla naszego otoczenia (m.in. nie zawierają oleju palmowego - ogromny plus :)). Zawsze podziwiałam ludzi zajmujących się rękodziełem, wydaje mi się, że ja nie miałabym do tego cierpliwości :) Ze znalezieniem dobrych wegańskich mydeł miewam problemy, dlatego od razu zdecydowałam się na sprawdzenie tych naturalnych produktów.
1. Awokado&Limetka
Moją przygodę z mydełkami zaczęłam właśnie od niego. Jego zapach jest bardzo orzeźwiający, moim zdaniem idealny na lato, ale przyda się w łazience także w jesienne poranki, aby skutecznie pobudzić nas do życia. Moim pierwszym skojarzeniem, gdy go rozpakowałam, była cola o smaku cytrynowym! :D Przy okazji jeden z dwóch najbardziej intensywnych zapachów z całego zestawu, bardzo się przebijał gdy po raz pierwszy otworzyłam kopertę.
2. Pomarańczowa szarlotka
W tym przypadku ostrzeżenie "Jestem łakociem do kąpieli, nie do jedzenia" jest jak najbardziej na miejscu - po rozpakowaniu naprawdę miałam ochotę schrupać to mydełko :D Pachnie jak ciasto pomarańczowe albo Fanta (której nie piłam chyba od 3 lat - wiadomo, testowanie), mocno dostrzegalny jest też aromat cynamonu. Szkoda tylko, że zapach nie jest tak intensywny jak w przypadku poprzedniego mydła.
3. Zakręcony miętusek
Bardzo intensywny miętowy zapach. M. powiedział, że kojarzy mu się z pastą do zębów. Dziwne, bo nasza Himalaya pachnie inaczej, sprawdziłam ;) W każdym razie miętusek mi się bardzo podoba, chyba nawet najbardziej z całej czwórki. Dodatkowo pozostawia piękny zapach w łazience.
4. Milk, Honey&Oatmeal
Byłam bardzo ciekawa tego mydełka. Mleko i miód w wersji wegańskiej, czyli mleko kokosowe i miodek z mniszka lekarskiego - genialne rozwiązanie. Jestem za tym, żeby wszystkie firmy kosmetyczne zamieniły swój miód w składzie na ten wegański, trochę problemów wegan odeszłoby w niepamięć ;) Trochę zdziwił mnie fakt, że mydełko prawie nie pachnie (albo to tylko ja nic nie czuję :>). Brak zapachu nadrabia za to właściwościami - po umyciu nim rąk nie czuć żadnego ściągnięcia ani wysuszenia. Właściwie dotyczy to wszystkich czterech mydełek, ale wydaje mi się, że mleko i miód nie dość, że nie wysusza, to jeszcze dodatkowo nawilża moją skórę.
2 komentarze
Muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.