Kocieuszy | wegański styl życia: Wegańskie ubrania - krótkie wprowadzenie

Wegańskie ubrania - krótkie wprowadzenie

14:57


Nienawidzę zakupów. Nienawidzę chodzić po centrach handlowych, przeciskać się przez te zatłoczone wnętrza, a już najbardziej chyba przymierzać ubrań. Do niedawna rozwiązywałam ten problem poprzez zakupy online, ale od kiedy jestem weganką, stałam się zbyt podejrzliwa i wszystko staram się sama sprawdzać. Nie lubię też tracić pieniędzy na ubrania i dodatki. Uważam, że powyżej pewnej granicy cenowej płacimy już nie za jakość, a za markę i logo. Zwłaszcza, że od pewnego czasu w ogóle nie szaleję za ubraniami, właściwie to za przedmiotami coraz mniej szaleję. Od jakichś dwóch-trzech lat praktycznie nic mi się w polskich sklepach nie podoba i jeśli już muszę sobie coś kupić, to jest to dla mnie niemałym problemem. Jestem być może ewenementem, ale wydaje mi się, że nawet gdyby na świecie nie było żadnych toreb(ek) z materiałów skóropodobnych, ja bym nie wpadła z tego powodu w depresję. Po prostu nosiłabym torby płócienne albo zainwestowałabym w końcu w plecak z liskiem (słyszysz, Mikołaju?).

Staram się stawiać na użyteczność. Nie kupię niczego, w czym czuję się źle i o czym wiem, że już w dniu zakupu wyląduje w szafie i poczeka tam do czasu, aż zmotywuję się do wystawienia go na allegro. Oprócz wygody, oczywiście wegańskość, ale tego chyba nie muszę podkreślać na wegańskim blogu. Mimo, że unikam sklepów odzieżowych jak mogę, czasami muszę kupić jakieś ubrania, i wtedy dopiero się zaczyna. To tyle tytułem wstępu.

Okazuje się, ze w wegańskim stylu życia to nie jedzenie czy nawet kosmetyki są problemem. Najtrudniej jest znaleźć wegańskie ubrania dobrej jakości. Wegańskich ubrań i dodatków mamy na rynku od groma. Ale jeśli chcemy kupić coś, co nie rozpadnie się po jednym sezonie, to wtedy zaczynają się schody.

Ostatnio niezłym sprawdzianem dla mojego anty-konsumpcjonizmu była swetrowa promocja w C&A - trzecia sztuka gratis. C&A jakąś ekskluzywną marką dobrej jakości nie jest, więc i większość swetrów jest tam odpowiednia dla wegan, ceny też mają bardzo niskie, dlatego myślałam, że się obkupię za nieco ponad 100 zł. Kiedy zaczęłam po kolei przymierzać swetry, które wpadły mi w oko, okazało się, że we wszystkich z nich albo czuję się źle, albo wyglądam fatalnie. Tylko jeden naprawdę mi się spodobał, ale został w rozmiarze XXL i był na mnie większym workiem niż sweter mojego chłopaka, który kiedyś mu zabrałam i lubię go do dziś (właśnie za taki oversize'owy krój). Kiedyś zapewne kupiłabym te swetry i ani razu ich nie założyła, ale na szczęście nauczyłam się już czegoś na wcześniejszych błędach. I planuję kupić jeden porządny sweter w cenie tych trzech marnej jakości. Na razie się poddałam i wrócę do tego jak będę miała więcej czasu na chodzenie po sklepach.

Z butami za to nie mam żadnego problemu (ale nie noszę szpilek i innych tego typu, mam nadzieję, że w żadnej mojej przyszłej pracy nie będę do tego zmuszona). Kluczem w tym przypadku jest niekupowanie plastikowej chińszczyzny. Wbrew pozorom nie wszystkie buty z tworzywa skóropodobnego oferują słabą jakość, coraz częściej widzę buty, których materiał wykonania oznaczony jest jako "wysokiej jakości materiał skóropodobny". Można je kupić na przekład w popularnym internetowym sklepie na Z.

Ale zaraz, to miało być krótkie wprowadzenie do wegańskich ubrań, a nie mój manifest anty-konsumpcjonistyczny ;)


#Na co w takim razie weganie muszą uważać, kupując ubrania?

bluzki, koszulki, koszule - o ile nie są z jedwabiu i nie zawierają odzwierzęcych elementów w postaci naszywek czy guzików, a w ich składzie nie widnieje żadna domieszka wełny/kaszmiru, powinny być w porządku. Najczęściej spotykane materiały to bawełna, len, elastan, poliester, wiskoza i inne sztuczne materiały lub ich mieszanki.

spodnie, dżinsy, szorty - uwaga na naszywki! Te tańsze, z popularnych sieciówek, przeważnie są wegańskie, ale Levisy czy Wranglery bardzo często mają naszywki/wlepki ze skóry naturalnej. Zwracajcie uwagę na napis na metce "zawiera nietekstylne części pochodzenia zwierzęcego".

spódnice, sukienki - chyba podobnie jak wyżej

swetry - no i tutaj się zaczyna. WEŁNA i jej różnorakie odmiany. Moher, angora, kaszmir, alpaka - to chyba najpopularniejsze odzwierzęce składniki swetrów. Najczęściej występują jako domieszki i mieszanki z materiałami sztucznymi/syntetycznymi. Nie ma chyba niczego bardziej dobijającego dla weganina jak domieszka 5% wełny w idealnym swetrze. Na co  zatem możemy się skusić? Najlepszym materiałem jest oczywiście bawełna, a inne wegańskie to np. akryl, poliester, poliakryl, nylon, wiskoza.

odzież wierzchnia:
  • futra i skóry naturalne - temat znany pewnie wszystkim weganom i wegetarianom. Jasne, że możemy wybierać tworzywa skóropodobne i sztuczne futerka, które wcale nie odbiegają tak bardzo jakością od tych naturalnych. Jeśli ktoś uważa, że futra czy skóry zwierzęce produkowane są w sposób bardziej ekologiczny i mniej obciążający naszą planetę niż te sztuczne, to odsyłam do tego wpisu, bo nie zamierzam się powtarzać. Swoją drogę, może przed wiosną zrobię jakiś przegląd poliuretanowych kurtek, jeśli będę czegoś dla siebie szukać ;)
  • kurtki puchowe - puch, jak wiadomo, jest produktem odzwierzęcym, dla mnie nawet niewegetariańskim, na równi z wełną z angory. Albo może jednak bardziej, bo puch/pierze wyrywa się chyba z martwych ptaków :> Kurtki z wypełnieniem z kaczego pierza są z całą pewnością cieplejsze od tych z tworzywa sztucznego, no ale za jaką cenę. Tym bardziej, że nie mieszkamy na Antarktydzie ani nawet w Laponii i poliestrowe wypełnienie kurtki nam bez problemu wystarczy.
  • wełniane płaszcze - płaszcze wełniane, jak sama nazwa wskazuje, zawierają w składzie od kilku do kilkudziesięciu procent wełny. Możemy w takim razie albo z takich płaszczy zrezygnować, albo poszukać płaszczy pseudo-wełnianych. Ja w zeszłym roku strasznie chciałam kupić płaszcz w stylu biker. Chińszczyzna z allegro odpadała (chociaż pewnie była wegańska), bo to jednak płaszcz, który miał mi posłużyć trochę dłużej niż pół sezonu. Znalazłam kilka sensownych okazów w asosie i na zalando, zdecydowałam się ostatecznie na taki okaz z Warehouse:

Nie nadaje się on co prawda na zimę, bo okazał się cieniutki, ale podejrzewam, że można też znaleźć wegańskie płaszcze z grubszych materiałów (zwłaszcza damskie).

buty - niewegańskie buty to te, które są wykonane ze skóry lub zawierają skórzane/futrzane elementy (wkładkę, jakieś dodatki ze skóry czy naturalnego futra etc.). W butach możemy też spotkać wyściółkę i ocieplenie z wełny owczej. W większości sklepów bez większego problemu można kupić buty z tworzywa sztucznego. Informację o tym, z czego wykonane jest obuwie możemy znaleźć na podeszwie (w postaci naklejki), wewnątrz buta lub na pudełku. Oznaczenia prezentują się następująco:
źródło: forumveg.pl
Zastanawia mnie tylko czy materiał włókienniczy nie może okazać się przypadkiem wełną i czy da się to jakoś sprawdzić.

torebki - podobnie jak w przypadku butów, najpopularniejszym niewegańskim materiałem torebek jest naturalna skóra. I tak samo łatwo jak buty, możemy znaleźć też torebki wykonane ze sztucznych materiałów. Niewegańskie są też najczęściej torebki z filcu. Cytując Wikipedię: "Surowcem do wytwarzania filcu może być wełna i sierść prawie wszystkich zwierząt hodowlanych oraz niektóre włókna sztuczne. Często do produkcji filców stosuje się mieszanki włókien naturalnych i sztucznych."

dodatki (czapki, szaliki, rękawiczki, skarpety) - jak najbardziej mogą być produkowane z wełny, dlatego zawsze sprawdzajcie ich składy i wybierajcie najlepiej te bawełniane. Rękawiczki poza tym mogą być produkowane ze skóry lub zawierać skórzane czy futrzane elementy.

biżuteria: tutaj akurat większość opiera się chyba na kruszcach i minerałach, które są wegańskie (złoto, srebro, kamienie szlachetne etc.). Na co musimy uważać? Na perły, które są produktem odzwierzęcym (istnieją już nawet przemysłowe hodowle pereł) i koral - wiedzieliście, że koralowce są zwierzętami? Co za tym idzie, weganie powinni też unikać biżuterii zawierającej ten kamień. Poza tym różnego rodzaju rzemyki i paski od zegarków mogą być wykonane ze skóry.


#weganizm a niewegańskie ubrania sprzed weganizmu
To już jest tak naprawdę sprawa indywidualna. Ja, jak już wspominałam, nadal mam i noszę jakieś 2-3 wełniane swetry, które w mojej szafie znalazły się przed przejściem na weganizm. Nie wiem czy ze skórzanymi rzeczami nie miałabym większego problemu, prawdopodobnie tak, bo już na długo przed przejściem na wegetarianizm, kiedy jeszcze nawet wydawało mi się, że niejedzenie mięsa to coś dziwnego (głupia ja), skórzane (i rzecz jasna futrzane) ubrania i dodatki uważałam za coś nieodpowiedniego, za jakiś wyraz krzywdzenia zwierząt dla naszej próżności, dlatego takich rzeczy starałam się unikać. Podejrzewam, że w naturalnej skórze czułabym się źle, ale nie polecam nikomu WYRZUCANIA skórzanych dodatków czy ubrań sprzed weganizmu, o wiele lepiej je komuś oddać czy sprzedać z samego szacunku do zwierzęcia, które dla tego produktu zginęło.


Mam nadzieję, że udało mi się tutaj zawrzeć większość informacji na temat wegańskiej odzieży i obuwia i że ten post przyda się jakoś przynajmniej początkującym wegankom i weganom, którzy zachcą zweganizować swoje szafy :)

You Might Also Like

19 komentarze

  1. Ja w tym roku zainwestowałam w wegańską parkę z Lisem i choć drogi to jednak był to zakup na lata, bo ciepło jakie mi gwarantuje jest nie do przecenienia. Nigdy nie miałam lepszej kurtki na zimę. Zaś co do butów to niestety z mojego doswiadczenia muszę przyznać, że na zimną cześć roku bardzo ciężko znaleźć coś dobrej jakości i trwałości :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi w sumie przydałoby się troszkę zrzucić (zbędnego balastu) ale jednak nie chciałabym tego robić kosztem zdrowia i dawać mięsożernym do łapek argumentu typu ' jaka ta moja dieta jest uboga i wyniszczająca', etc ;) ale i tak jestem mega zadowolona ;) pozdr!

    OdpowiedzUsuń
  3. Polemizowałabym nad wyrywaniem pierza/ puchu z martwych ptaków. Widziałam na własne oczy w "hodowli" gdy byłam dzieckiem to, co opisuję dalej. Bodajże raz do roku wyrywa się żywym gęsiom puch i skrobie skórę nożem (!) aż do krwi, byleby jak najwięcej pierza zdobyć... Wiele osobników nie przeżywa. Nie wiem czy wszędzie się coś takiego praktykuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wpis. Chodziłam w butach z nike długi czas nie mając pojęcia, że ich cena jest wysoka bo są ze skóry naturalnej! :O
    są jeszcze woskowane bransoletki, wiesz czy to naturalny wosk?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, to już pewnie zależy od producenta i trzeba dopytywać :>

      Usuń
  5. Duża dawka informacji! Bardzo fajnie, że wszystko zebrałaś w jednym poście, będę podrzucać znajomym, którzy nie chcą wspierać okrucieństwa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też nie znoszę zakupów;) Dwa lata temu udało mi się kupić super kozaki. To już będzie ich trzecia zima. Mam nadzieję, że jeszcze wytrzymają bo są wygodne i ciepłe. Kiedyś kupiłam buty zimowe za 25 zł. Dwie zimy w nich przechodziłam. Były super. Do dziś żałuję, że wtedy nie kupiła ze trzech par;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w takich butach ze zwykłego pierwszego lepszego sklepu przechodziłam prawie całe liceum, w tym deszcze i śniegi, ale w końcu się rozpadły. Strasznie mi ich szkoda :)

      Usuń
  7. swietny post, przydatny dla 'nowych' :D
    wertuje wlasnie twojego bloga w poszukiwaniu kosmetykow, ale ten post o ubraniach jest super.
    osobiscie nie kupuje w sieciowkach, bo uwazam ich wzornictwo za mialkie i wtorne, wole dac zarobic jakiejs pani prowadzacej lokalny lumpeks. I tak, kupuje tam welniane swetry czasem... ale mysle, ze lepiej niech jeszcze ktos je ponosi, niz kupowac kolejny nowy a potem wyrzucic bo inna moda przyszla.. Buty raz na 2-3 lata. Tej jesieni kupilam skorzane, mam nadzieje, ze to juz ostatnie - zbieram info o markach produkujacych weganskie buty :) krok po kroku, mysle, ze w koncu uda sie na 100% przejsc na jasna strone mocy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nie ma co się rzucać od razu na głęboką wodę. U mnie proces weganizacji trwał jakiś czas, w sumie to nadal jeszcze trwa, bo ciągle uczę się nowych rzeczy w tym temacie :) Powodzenia!

      Usuń
  8. Czy mogłabyś wypisać sklepy, w których można znaleźć wegańskie ubrania wysokiej jakości oraz podać kilka przykładów np. z zalando takich ubrań, ponieważ miałam wrażenie, iż większość rzeczy, które można tam zakupić są ze skóry itd. Z góry serdecznie dziękuję ! :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja posiadam kurtkę dżinsową czarną, ale jest taka połyskliwa, prawdopodobnie woskowana. Jedyne co da się wyczytać z metki to 100% bawełny. Czy jest szansa że woskowane ubrania są woskowane woskiem, który nie jest pochodzenia zwierzęcego?

    OdpowiedzUsuń
  10. A czy skóra ekologiczna jest wegańska?

    OdpowiedzUsuń
  11. Weganizm, weganizmem, ale doskonale wiadomo, że wiele marek produkuje ciuchy w krajach, gdzie ludzie są prawie niewolnikami za niską stawkę. Jak się do tego ustosunkujesz? Dla jasności, to nie ma być wredny czy też szyderczy komentarz, tylko czysta ciekawość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.kocieuszy.pl/2014/10/lepiej-myc-rece-czy-nogi.html

      Usuń
  12. A czy sztruks jest weganski? Czytałam że to tkanina bawełniana ale istnieje też sztruks wełniany, jak to rozpoznać?

    OdpowiedzUsuń
  13. A czy sztruks jest weganski? Czytałam że to tkanina bawełniana ale istnieje też sztruks wełniany, jak to rozpoznać?

    OdpowiedzUsuń
  14. A czy sztruks jest weganski? Czytałam że to tkanina bawełniana ale istnieje też sztruks wełniany, jak to rozpoznać?

    OdpowiedzUsuń
  15. A czy sztruks jest weganski?czytałam że to tkanina bawełniana bardzo rzadko zdarza się by był wełniany ale jednak, jak to rozpoznać?

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.