Kocieuszy | wegański styl życia: Wegańskie nowości w mojej kosmetyczce

Wegańskie nowości w mojej kosmetyczce

20:23

W ciągu ostatnich tygodni wpadło mi w ręce kilka nowych wegańskich kosmetyków. Oto i one:



1. Podkład Catrice
Mam do niego bardzo ambiwalentny stosunek. Przede wszystkim, jak większość podkładów dostępnych w drogeriach, podkład Catrice jest dla mnie za ciemny. Mam go w odcieniu 010, który wydawał mi się najjaśniejszy, ale po powrocie do domu zorientowałam się, że Catrice wypuścił nowy, rzekomo jaśniejszy, odcień o numerku 015. Kto by się mógł spodziewać, że piętnastka będzie jaśniejsza od dziesiątki? W każdym razie kolor 010 jest moim zdaniem po prostu brzydki, wpada w jakieś takie szarawe tony i wydaje mi się, że dodatkowo jeszcze ciemnieje na twarzy. Co poza tym? Producent obiecuje średnie krycie, ale podkład bardzo dobrze kryje moje przebarwienia na policzku i pęknięte naczynko. Matuje, to fakt, radzi sobie nawet z moim okropnym filtrem z Flosleku, ale ja nie przepadam za matowym efektem. Ach, i podkreśla wszelkie nierówności cery, blizny i zmarszczki. Moim zdaniem nie jest lekki, nie nawilża ani nie zapewnia blasku cery, co deklaruje producent. Raczej do niego nie wrócę, nawet w tej jaśniejszej odsłonie, tym bardziej, że ostatnio cała ta formuła podkładu przestała mnie zadowalać. Być może zainteresuję się kremami tonującymi czy innymi BB/CC.

Tutaj znajdziecie listę wegańskich kosmetyków Catrice.


2. Maszynka Isana (Pace 3 Lady)
To moja pierwsza tak zaawansowana (;)) maszynka, do tej pory używałam jednorazówek. Jest genialna, idealnie dopasowuje się do kształtu ciała i nie spowodowała jeszcze u mnie żadnych zacięć, o co nie trudno w przypadku maszynek jednorazowego użytku. Zarówno ona, jak i psujące do niej ostrza jest stuprocentowo wegańska, ale uwaga - Isana ma w ofercie podobną, tyle że niewegańską, maszynkę z kolagenem - Pace 6. Niewegańskie są też isanowe maszynki do okolic bikini.


3. Krem pod oczy Resibo
Krem pod oczy, który dostałam od firmy Resibo - mającej w swojej ofercie tylko wegańskie ekologiczne kosmetyki. Używam go od początku października przynajmniej dwa razy dziennie, i muszę przyznać, że jest bardzo wydajny. Inne kremy pod oczy o pojemności 15 ml zużywałam w o wiele krótszym czasie, tymczasem tego kremu zostało mi jeszcze grubo ponad połowa opakowania. Poza tym ma bardzo bogaty skład, nieźle nawilża i pięknie pachnie. Jeśli chodzi o kremy pod oczy, to jestem dość wymagająca. Zmarszczki pod oczami miałam praktycznie od zawsze, a od jakiegoś czasu dodatkowo dorobiłam się fioletowych cieni, które nie są w żaden sposób związane z wysypianiem czy niewysypianiem się, a raczej po prostu z cienką skórą. Jednocześnie jestem realistką i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że żaden krem nie jest w stanie wygładzić zmarszczek (dlatego tak ważne jest zapobieganie procesom starzenia, żeby nie obudzić się w pewnym momencie z ręką w nocniku), może ewentualnie te spowodowane przesuszoną skórą, ale nie te prawdziwe. Mimo wszystko mam jednak wobec tego kremu duże oczekiwania, jeśli się sprawdzi (albo wybitnie nie sprawdzi), to może napiszę o tym w oddzielnej notce.


4. Odżywka Isana
To jest żółta wersja, wcześniej używałam złotej. Cóż, nadal mam problemy z rozczesywaniem włosów, ale teraz zajmuje mi to pół godziny, nie godzinę ;) Poza tym całkiem ładnie pachnie. Większość odżywek z Isany z serii Professional jest odpowiednia dla wegan, oprócz tej jednej - Pover Volume z kolagenem.


5. Lekki krem brzozowy Sylveco
Podoba mi się. Nie mam zbyt dużych oczekiwań w stosunku do kremów do twarzy, przede wszystkim mają nie szkodzić - nie zapychać i nie podrażniać. Od faktycznego działania są inne kosmetyki. Pod tym względem Sylveco się sprawdza. Ma specyficzny zapach, ziołowy, który bardzo mi odpowiada. Poza tym wydaje mi się, że od kiedy go używam, moja cera jest w lepszym stanie, ale mogło mieć na to wpływ wiele innych czynników, chociażby większa ilość zieleniny i zdrowych tłuszczów w diecie, nowy sposób aplikacji kremu i, przede wszystkim, serum z wit. C, o którym za chwilę. Chętnie sięgnę po inne kosmetyki tej firmy. 
Dla zainteresowanych, tu znajduje się wegańska lista kosmetyków Sylveco.


6. Serum flavo+C15EF, Biochemia Urody
Kosmetyk prawie idealny, a dlatego prawie, że kupiłam wersję oryginalną, nie lekką. Niestety wydaje mi się, że przez dodatek witaminy E serum mnie trochę zapycha, dlatego teraz przy stosowaniu omijam moją problematyczną brodę, a następnym razem pewnie zamówię wersję lekką albo serum antyoksydacyjne w jakiejś innej postaci. Witamina C to najgenialniejszy składnik, z jakim miałam do tej pory do czynienia w kosmetykach (no dobrze, może na równi z kwasem hialuronowym). Jej działanie zauważyłam już po kilku dniach stosowania - rozświetlona cera z tym miłym dla oka efektem glow. Nakładam ją pod filtr i mam nadzieję, że faktycznie przyczynia się to do lepszej ochrony przeciwsłonecznej. Liczę też na to, że witamina C pomoże mi się uporać z przebarwieniami na policzkach i sińcami pod oczami (w tym celu używam też kurkumy i ananasa, myślę, że niedługo napiszę o tym coś więcej). 


7. Tonik Rival de Loop
Bardzo przyjemny produkt z dość niezłym składem. Do tej pory używałam toników od święta, ale doszłam do wniosku, że może warto będzie włączyć je do codziennej pielęgnacji. Ten był pierwszym, na jaki trafiłam w sklepie i myślę, że na jakiś czas ze mną pozostanie - jest tani i łatwo dostępny.



Zobacz jeszcze:
Wegańskie kosmetyki dostępne w drogeriach
Listy wegańskich kosmetyków
Aktualna lista kosmetyków cruelty-free


You Might Also Like

12 komentarze

  1. Super! Wielkie dzięki za te informacje. Zwłaszcza za tę o wegańskiej maszynce do golenia, bo myślałam, że już żadnej nie znajdę na naszym rynku ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Marta, przyznam że gdyby nie kawał dobrej roboty, którą odwalasz, moje zakupy (i pewnie nie tylko moje) to by była droga przez mękę z wczytywaniem się w te wszystkie etykiety. Wielkie dzięki:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo jasny, wegański podkład ma Pierre Rene, Skin Balance się nazywa, jeśli się nie mylę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, nawet go używałam, ale jest jednak dla mnie trochę za ciężki :(

      Usuń
  4. A jak sprawuje się ten krem pod oczy? Muszę na dniach coś kupić i tylko ten póki co mnie zainteresował? Wiem, że piszesz o późniejszej recenzji, ale tak chociaż zdanie teraz o nim poproszę :)
    pozdrawiam, świetny blog!

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam, jak na razie zauważyłam, że bardzo dobrze nawilża i radzi sobie z przesuszoną skórą. Jest w stanie zniwelować takie maleńkie zmarszczki spowodowane właśnie suchą skórą, ale na te większe raczej nie będzie miał wpływu. Wydaje się być dobrą opcją przy prewencji przeciwzmarszczkowej, ale już powstałych zniszczeń w skórze żaden kosmetyk nie jest w stanie cofnąć. Czytałam dużo pozytywnych opinii nt. tego kremu dotyczących redukcji cieni pod oczami, ale na moje cienie do tej pory nie wpłynął. Koniec końców myślę, że i tak się opłaca mimo stosunkowo wysokiej ceny, bo, jak wspominałam, wydaje się być bardzo wydajny, a po drugie jest napakowany dobroczynnymi olejkami i ekstraktami, ukręcenie sobie takiego kremu z półproduktów pewnie wyniosłoby nas o wiele drożej :)

      Usuń
    2. Dziękuje bardzo za odpowiedź :) pozdrawiam!

      Usuń
  5. Jakiego kremu z filtrem używasz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory używałam Flosleku (nie polecam, strasznie ciężki i tłusty), a ostatnio kupiłam Ziaję Med :)

      Usuń
  6. Używałam już firmy Rival de Loop płyn do demakijażu i nie polecam go...
    Plusem jest cena, natomiast jest strasznie tłusty i niezbyt dobrze zmywa makijaż.
    ZAPRASZAM RÓWNIEŻ NA MOJEGO BLOGA: lesnaaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za Twoją pracę i pomoc. Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.