Wegańskie odkrycia maja
23:47Zastanawiałam się czy w ogóle pisać tego posta, ponieważ od tygodnia jestem na diecie (albo raczej stylu życia) RawTill4, a co za tym idzie, staram się wyeliminować z diety produkty przetworzone. Nie mogę mieć jednak pewności czy nie wrócę kiedyś do "zwykłego" weganizmu albo nie zrobię sobie co jakiś czas odstępstwa od normy w postaci ciasteczka czy orzechowego batonika ;) W każdym razie, oto produkty, które podbiły moje serce w maju:
8 komentarze
Takie batoniki podobne do tych z Bleib Gesund są też w Rosmannie na dziale dziecięcym. Chyba są dwa rodzaje, a przynajmniej ja jadłam dwa i bardzo mi smakowały. Ahh i teraz muszę spróbować te kokosowe ciasteczka ;)
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać, dzięki za informację! :)
Usuńuwielbiam to masło orzechowe z rossmana :) pycha
OdpowiedzUsuńDokładnie, od razu się w nim zakochałam :)
Usuńdrogi ten szejk?
OdpowiedzUsuńKosztuje chyba około 4 zł.
UsuńA kojarzysz może czy Bielenda robi kremy przeciwsłoneczne do ciała, albo nawet niech będzie to twarzy ale z filtrem 50?
OdpowiedzUsuńZnalazłam taki na ich stronie: http://bielenda.pl/produkty/bikini-ochronne-mleczko-do-opalania-dla-dzieci-i-niemowlat-spf-50
UsuńOdpisali mi, że cała seria przeciwsłoneczna nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.