Wegańskie alternatywy dla znanych i lubianych produktów
17:04Nie powiem Wam dzisiaj czym zastąpić smak mięsa czy sera, to zbyt mainstreamowe, tym bardziej, że wegańskie zamienniki opanowały już znaczną część sklepów w większych i mniejszych miastach. Ale co powiecie na wegańską alternatywę dla takich produktów jak Snickers, Nutella czy Mars?
Snickers - Jokerz
Wegańska wersja jednego z najpopularniejszych batonów. Jadłam i potwierdzam jego podobieństwo w 90%. Jedyną różnicą może być nieco mniejsza ilość orzeszków (a może to ja nie pamiętam już Snickersa, w końcu jadłam go ostatnio dobre kilka lat temu). Poza tym smakuje naprawdę pysznie i czuję, że zostanie jednym z moich ulubionych słodyczy. Ach, no i główną różnicą pomiędzy tymi batonami jest cena, Jokerz kosztuje prawie 10 zł. Mimo wszystko raz na jakiś czas warto się na niego skusić, zwłaszcza w przypadku wegańskiego kryzysu.
Gdzie go znaleźć? Ja swój kupiłam w Evergreenie.
Mars - Twilight
Wyprodukowany przez tę samą firmę co Jokerz. Podobieństwo jest już trochę mniejsze, ale nadal dobrze wyczuwalne. Istnieją co do niego dwie teorie, jedna głosi, że Twilight przypomina baton Mars, druga, że to wegańska wersja amerykańskiego Milky Waya.
Gdzie go znaleźć? W Evergreenie oczywiście.
Bounty - Bonbarr / Mahalo
Bounty był jednym z moich ulubionych batoników i przez długi czas bardzo mi go brakowało. Na szczęście dowiedziałam się o istnieniu kokosowego Bonbarra, który różni się od Bounty chyba tylko polewą z gorzkiej czekolady. Mahalo jeszcze nie próbowałam, ale postaram się to szybko nadrobić.
Oba batony możecie znaleźć również w Evergreenie.
Nutella - wegańskie kremy w czekoladzie
Nie jestem fanką Nutelli i nie próbowałam żadnego z tych kremów, ale słyszałam że są bardzo podobne do oryginału. Gdzie je dostać? Enerbio (jedynie wersja z ciemną czekoladą jest wegańska) oczywiście w Rossmannie, Chocoreale w Evergreen i pewnie jakichś innych eko-sklepach, a Valsoia i czekoladowe masło orzechowe Primavika bywają w supermarketach.
Żelki Haribo - żelki bez żelatyny
Żelki Haribo to produkt wręcz kultowy, ale i on może zostać zastąpiony jakąś wegańską alternatywą. Nie próbowałam jeszcze misiów Bio Planet (jadłam za to inne, które nie różniły się w smaku od zwykłych żelków, przynajmniej na tyle, na ile je zapamiętałam), ale widziałam je w wielu sklepach stacjonarnych (tych eko i zwykłych marketach), a także w internecie i myślę, że to tylko kwestia czasu zanim się na nie skuszę.
Nesvita - Elovena
Gotowe owsianki instant często mają w swoim składzie mleko, ale Elovena na szczęście daje nam wybór i jej płatki możemy zalać zarówno gorącą wodą jak i mlekiem. Płatki Elovena możemy znaleźć w Piotrze i Pawle.
Belvita - znów Elovena
Przekąski owsiane Elovena widuję na przykład w Sami albo Piotrze i Pawle. Nie dość, że są wegańskie, to jeszcze mają znacznie krótszy skład niż Belvita.
Knoppers - Manner
Nie wszystkie wafelki Manner są wegańskie, ale ta podstawowa wersja jest odpowiednia dla wegan. Może jest to trochę naciągane, bo Mannerowi brakuje tej mlecznej warstwy, ale jest on w stanie mi zastąpić mój ulubiony wafelek z dzieciństwa.
(Firma Manner ma też w ofercie wafelki bardziej przypominające Knoppersa, ale oczywiście zawierające w składzie mleko, nie kupujcie ich ;))
Desery mleczne - Desery sojowe
"Deser z koroną" to kolejny ze smaków mojego dzieciństwa, ale okazuje się że będąc weganką mogę go sobie zrekompensować czekoladowymi deserkami sojowymi albo ryżowymi. Alpro, Valsoia i inne firmy produkujące roślinne mleka mają takie produkty w swojej ofercie.
Monte - pralinkowy deser Sojasun
Sojasun może tak nie wygląda, ale kiedy spróbowałam jej po raz pierwszy, strasznie przypominała mi deser Monte. Oczywiście brakuje jej tej warstwy czekoladowej, ale orzechową imituje doskonale.
Świadomość, że na weganizmie nie muszę wcale rezygnować z moich ulubionych smaków (a najczęściej smaków dzieciństwa, czyli moich comfort food) trochę mnie uspokaja. Z listy moich wegańskich tęsknot mogłabym już praktycznie skreślić punkt 3, ale nadal nie znalazłam zamiennika dla kokosowej Princessy albo słodyczy Kinder. Może macie jakieś pomysły na zastąpienie Kinder Czekolady?
11 komentarze
Mówił Ci ktoś dzisiaj, że jesteś wspaniała? Jadłam baton Twilight i przez pół dnia było mi niedobrze od nadmiaru cukru. Ale ja ogólnie nie lubię za bardzo słodyczy. Za to Chocoreale jest pyszne i naprawdę smakuje jak Nutella.
OdpowiedzUsuńDzisiaj jeszcze nie, dzięki :) Rzeczywiście, Twilight i Jokerz są bardzo słodkie, a ja już się chyba zdążyłam odzwyczaić od słodkich słodyczy - te wegańskie najczęściej są oblane gorzką czekoladą.
UsuńPralinkowy Sojasun...Kiedyś babcia trafiła na promocję w Leclercu i przyniosła mi 3 takie czteropaki...Zakochałam się od pierwszej łyżeczki, Monte się nawet nie umywa, to jest poezja. Ale to było już z rok temu, od tamtej pory go nie jadłam, tak bardzo tęsknię </3
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie przy najbliższej wizycie w Evergreenie kupić Twilight, byłam fanką Marsów w dzieciństwie.
Kurczę, przypomniałaś mi o kokosowej Princessie...Białej czekolady nigdy nie lubiłam, ale ten wafelek i nadzienie mmm...W ogóle uwielbiałam takie przekładane białymi kremami wafelki bez polewy, są u nas dostępne jakieś wegańskie, np waniliowe albo cytrynowe?
Tak! :) Wafelki Familijne cytrynowe są wegańskie (ale wszystkie inne smaki już nie). O waniliowych nie słyszałam, ale w Tesco znalazłam niedawno wafelki czekoladowe z wegańskim składem (dokładnie te: http://ezakupy.tesco.pl/pl-PL/ProductDetail/ProductDetail/2003010627586).
UsuńHaha jak się świetnie złożyło, że akurat cytrynowe, moje ulubione wegańskie! Dzięki <3
UsuńA mi najbardziej na świecie brakuje galaretki, szczególnie teraz latem. Próbowałam z agarem, ale to jednak nie ten smak :(
OdpowiedzUsuńRobiłaś sama agarową galaretkę? Bo w sklepach można znaleźć też galaretki na pektynie, np. taką: http://biosmak.com.pl/pol_pm_Galaretka-bez-zelatyny-czerwona-33g-BIO-BIOVEGAN-582_1.jpg. Delecta miała też galaretkę "na szybko" bez żelatyny, ale podobno zaczęła ją ostatnio wycofywać z oferty. Może jeszcze można gdzieś ją znaleźć :>
UsuńNiektóre ciastka Belvita są wegańskie, np. Tartinki Krem o smaku czekoladowo-orzechowym. Skład:zboża 59,6% [mąka pszenna 32%, zboża pełnoziarniste 27,6% (płatki owsiane 12%, mąka pszenna pełnoziarnista 10,6%, mąka jęczmienna pełnoziarnista 3%, mąka żytnia pełnoziarnista 1%, mąka orkiszowa pełnoziarnista 1%)], cukier, oleje roślinne (rzepakowy, palmowy), skrobia kukurydziana, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu 1,5%, syrop glukozowy, emulgatory (lecytyna sojowa, E 472e, E 476), substancje spulchniające (węglany sodu, difosforany, węglany amonu), substancje wzbogacające (magnez, witamina E, żelazo, tiamina), pasta z orzechów laskowych 0,48%, sól, aromaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Agata
Mniam. Mniam... :) myślę, że głównymi przeciwnikami wegańskich słodyczy jest ich cena. Mało kogo stać na batonika za 10zł :)
OdpowiedzUsuńOrzechowe o ile dobrze pamiętam ciastka belvity są wegańskie
OdpowiedzUsuńAkurat znalazłam przepis na czekoladki kinder i "kinder jajka" :) obydwa nie po polsku,nawet nie po angielsku ale gdy przetłumaczy się je ,nawet za pomoca google to wiadomo o co chodzi :) http://www.veganeren.com/2013/03/sjokoladeprosjektet-kinderegg.html?m=1
OdpowiedzUsuńhttp://www.glowinggourmet.com/de/kostproben/kinder-schokolade/#c536
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.