Kocieuszy | wegański styl życia: Czy Soraya testuje na zwierzętach?

Czy Soraya testuje na zwierzętach?

19:03

Soraya może i nie, ale jak ma się sprawa z jej firmą-matką Cederroth?

Kiedy zorientowałam się, że Soraya należy do szwedzkiego koncernu Cederroth, moją pierwszą reakcją było "wow, Szwecja, świetnie, że nie żadna Azja (jak w przypadku Dax Cosmetics na przykład)". Ale Cederrothu na żadnej z list nie zauważyłam, napisałam więc do nich maila z moimi standardowymi trzema pytankami i pełna nadziei czekałam na odpowiedź. Firma odpowiedziała oczywiście tak, jak można się tego było spodziewać, a więc "nie testujemy". Oto wiadomość, którą od nich otrzymałam:

Hello
Thank you for your interest regarding our cosmetic products 
1) No we do not test any cosmetic products on animals and it is neither allowed since 2004.
2) We assure that all our suppliers are following applicable laws and regulations and it is also since 2009 not allowed to test cosmetic ingredients on animals.  
3) No. (dotyczące Chin - przyp. red.)


Kind regards,
Complaints&Saftey


Wszystko ładnie pięknie, ale nie do końca. Wyszukując w internecie informacji na temat polityki tej firmy w sprawie testów na zwierzętach znalazłam taki oto ciekawy dokument: KLIK. Chodzi mi dokładnie o ten punkt:

Hello
What you a referring to is a general policy statement in our code of conduct that apparently can be misunderstood. We are not testing any cosmetic products or ingredients on animals!  

However companies that are involved in medical products or medical devices might according to law have to perform some testing on animals. In our case this is limited to skin irritation tests on some medical device materials as required by law. That is why we mention animal testing in the Code of conduct. 

We hope this will clarify our position.

Kind regards,
Complaints&Saftey


Na pytanie czy Cederroth finansuje te testy innych firm (a więc czy istnieją jakieś finansowe powiązani Cederrothu z testami) nie chcieli już mi odpowiedzieć. No cóż, dla mnie to jest jasna informacja, że produkty należące do firmy Cederroth nie są wolne od testów na zwierzętach. Tym bardziej, że teraz na ich polskiej stronie zauważyłam, że Cederroth produkuje też leki. I to nie jakieś dermokosmetyki czy inne lekkie maści, a tabletki dostępne bez recepty i suplementy diety. Sama  grupa Cederroth jest określona jako "wiodąca na rynku północnoeuropejskim firma farmaceutyczna specjalizująca się w naturalnych środkach farmaceutycznych". I chociaż miałam się skupiać na (nie)testowaniu na zwierzętach kosmetyków, a kwestie produktów farmaceutycznych mnie nie obchodziły, tak tutaj mnie to bardzo razi. Dlatego też firma Cederroth, jak i wszystkie marki, które do niej należą lądują na mojej czerwonej liście.

Marki należące do Cederroth w Polsce:

You Might Also Like

6 komentarze

  1. o nie! masakra :( muszę teraz zmienić krem do twarzy, jestem taka wkurzona !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy na rynku całkiem sporo wegańskich i nietestowanych kremów, np. Rival de Loop, Alterra, większość Ziai. Może niedługo zrobię jakiś ich przegląd :)

      Usuń
    2. Bielenda i Iwostin są super :)

      Usuń
    3. Dziekuję Ci za to dochodzenie. Też ich sprawdzałam i znalazłam zamieszczony przez Ciebie fragment i nie bardzo mi grało to ich śliskie oświadczenie. Po nitce do kłębka i znalazłam się na Twojej stronie. Jeszcze raz dzięki! Pozdrawiam

      Usuń
  2. :( FC Barcelona też.....

    OdpowiedzUsuń
  3. Bielenda i iwostin tez podobno sa testowane

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.