Kocieuszy | wegański styl życia: Co wegańskiego kupiłam w Sztokholmie

Co wegańskiego kupiłam w Sztokholmie

18:43


Zacznijmy od wegańskich półek w zwykłych supermarketach.

Coop
Wszystkie Oatly świata❤
Alpro i GoGreen, tak, dobrze widzicie, pistacjowe i nerkowcowe. Na półce obok stały też jogurty Alpro.
Astrid och Aporna, czyli główny cel mojej podróży ;)

A co poza tym? Wśród mrożonek widziałam sporo produktów Findus i Fria, które pamiętam z Finlandii, np. wegańskie korvapuusti i bułeczki cynamonowe, a nawet tę mrożoną pizzę, której nie mogłam znaleźć w Helsinkach:

Hemköp
To co wyżej plus, na przykład, czekolady Vivani (była tam też mleczna ryżowa):

Goodstore - ekologiczny sklep, nie wiem czy całkowicie wegański, ale na pewno wegetariański:

I moje łupy:
Nie wiem na ile pamiętam oryginalne pianki marshmallow, ale wydaje mi się, że te nie różnią się za bardzo w smaku, a przy okazji nie są tak klejące.


Żelki!


Marianne, czyli najpyszniejsze cukierki świata. Miętowa vaporwave'owa skorupka, a pod nią czekoladowe nadzienie jak-mleczne, ale bezmleczne. Odkrycie roku. W dodatku fińskie ;)


Fazerowe Vihreitä Kuulia, czyli zielone galaretkowe kulki


Co do białej czekolady - była zdecydowanie lepsza od tej, ale nadal w smaku przypominała bardziej wyrób czekoladopodobny niż czekoladę za ponad dychę :c


Oatly: chai dryck i jogurt, to znaczy havregurt :D


Astrid och Aporna❤ Fejkon akurat nie zrobił na mnie wrażenia, konsystencją przypominał trochę plastelinę, ale potem było już o wiele lepiej.


Sk*nka, czyli najlepsze wegańskie "mięso", jakie do tej pory jadłam (sto razy lepsze niż Tofurky). Żałuję, że nie zrobiłam większych zapasów.


Ser Jeezly - czy jest lepszy od Violife'a, trudno mi w tym momencie ocenić. Ale ja i tak nie byłabym obiektywna, bo odpowiada mi większość wegańskich serów. Jak smakuje Jeezly? Dość mlecznie, do tego topi się pod wpływem wysokiej temperatury. W najbliższym czasie mam zamiar wypróbować go na pizzy.


I Hurraw, najlepszy wegański balsam do ust ever ;)

You Might Also Like

20 komentarze

  1. Jeszcze kilka lat i może w Polsce będą takie rarytasy! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamietam pierwsza wizyte w whole foods kilka lat temu. Niel wiedzialam gdzie oczy podziac. Teraz jest o niebo lepiej w naszyxh sklepach ale do takich cudow ciagle nam daleko..

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Może jakieś źródła zanim zaczniesz siać ferment?

      Usuń
  4. na wegańskiej grupie wsparcia jedna z użytkowniczek napisała dzis, że wygłodniała wróciła właśnie ze szwecji i skandynawia to najgorsze miejsce dla wegan. czy po wycieczce do sztokholmu zgadzasz się z tym stwierdzeniem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, przecież widać w tym wpisie, że w Szwecji nie ma żadnych wegańskich produktów, a weganie umierają tam z głodu ;)

      Usuń
  5. Ja się pytam - czemu tego nie ma w POLSCE?! :c Zazdroszczę, strasznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mleko pistacjowe O.o nie widziałam nawet w UK. Zazdrość taka nie do ogarnięcia :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A najlepsze jest to, że zauważyłam je dopiero na zdjęciach po powrocie i nawet go nie spróbowałam! :D

      Usuń
    2. No to jest powód by tam wracać :D

      Usuń
  7. Chyba wiem, na jaką wycieczkę oszczędzać! Gratuluję łupów! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. pakuję walizki i się przeprowadzam ! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Poobno loreal nie tetuje, nawet ma na swojej stronie info o tym, slyszałaś coś może?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Loreal pisze na swojej stronie: "Moglibyśmy odstąpić od tej reguły jedynie na żądanie władz danego kraju, które wymagały by tego ze względów bezpieczeństwa lub prawnych." - czyli testuje, w Chinach na przykład albo przed wprowadzeniem jakiegoś nowego składnika. Firmy nietestujące na zwierzętach nie robią odstępstw od swoich zasad.

      Usuń
    2. A czy nie uwazasz jednak, że to, że loreal uczy alternatywnych metod w Chinach jest jakimś krokiem i dzięki temu możliwe są zmiany w polityce testów w tamtmym kraju? Firmy nie wprowadzające swoich produktow do Chin raczej się zamykaja, nie pomagając tamtym spoleczenstwom w zmianach na dużą skalę jakimi byłoby zaprzestanie testów

      Usuń
    3. Myślę, że większe wrażenie na Chińczykach zrobiłby fakt, że jakaś duża znana firma kosmetyczna nie chce być obecna w ich kraju właśnie z powodu obowiązkowych testów na zwierzętach. Niestety, rynek chiński wiąże się z ogromnymi zyskami i raczej żaden koncern z tego świadomie nie zrezygnuje.

      Usuń
  10. Mleko pistacjowe... Siedzę z otwartą buzią i wiem, że chcę tam jechać! Chociażby za ostatnie pieniądze hahah :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajne rzeczy, też bym kupił :P

    OdpowiedzUsuń
  12. zazdroszczę <3 tyle cudowności

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.